IDEALNY FASON. PORADNIK SUKIENKOWY![4 body types]()
Polak mądry po szkodzie, a Polka po uszyciu tuzinów sukienek :) Trudno wyliczyć ile dokładnie ich zaprojektowałam, ile nosiłam, a co najważniejsze, ile pokochałam. W większości wygadałam dobrze, w niektórych zjawiskowo, ale zdarzyły się i wtopy. Ta ostatnia z próbą bycia jak Edyta Górniak szczególnie dużo dała mi do myślenia. Projektując ją, wzięłam pod uwagę jak wygląda w niej kobieta o innych atutach niż ja. Sukienkę jednak trzeba dobrać do siebie. Dobrze powiedziane, tylko jak to zrobić? Jak wybrać idealny fason?
![black dress for body type]()
TWÓJ TYP SYLWETKI
Zacznijmy od ogółów, rzeczy powszechnie znanych, a ignorowanych. Każda z nas ma inny kształt ciała. Brytyjskie stylistki Trinny i Susannah rozpropagowały swoje 12 typów budowy, polska autorka Monika Jurczyk dzieli kobiety na 9 sylwetek, a najbardziej podstawowe są 4. Bez różnicy którą typologię wybierzesz, warto stanąć przed lustrem i zastanowić się którą z figur jestem? Jaka jest moja wyjściowa zaleta, na co zwracać uwagę? Jeśli masz problemy z rozszyfrowaniem typu sylwetki, poproś kogoś zaufanego. Ja uważam się za klepsydrę o proporcjonalnej górze i dole ciała z zaznaczona talią. Co zrobić z tą wiedzą? Jak wykorzystać znajomość typu figury?
![trinny and susannah]()
Można skorzystac z gotowców, których pełno w internecie i magazynach dla kobiet. Do każdego typu można łatwo znależć najtrafniejsze fasony, rady czego unikać, a na co zwracać uwagę. Wygooglaj aktorkę najbardziej zbliżoną figurą do Ciebie i wzoruj się na niej. One zapłaciły grube tysiące za stylistę :)
Szkoda nie skorzystać. Przykłady te są szeroko dostępne, więc ja nie będę was zanudzać wywodami, a przejdę do ważniejszych kwestii.
![3 poradnik sukienkowy]()
ZNAJ SWOJE ATUTY!!!
Gdy już znasz swój typ sylwetki, idź za ciosem, zdefiniuj mocne strony. Co Ci się w tobie najbardziej podoba, co chciałabyś podkreślić strojem? Proponuję skupić się na jednej z trzech rzeczy: dekolcie, talii, zgrabnych nogach. Przyjrzyjcie się gwiazdom Hollywood: Blake Lively prawie zawsze ma króciutkie sukienki, eksponuje zgrabne nogi wręcz do znudzenia. Sofia Vergara nosi tylko sukienki podkreślające proporcjonalną figurę. Salma Hayek wychodzi z domu wyłącznie w bluzkach z dużym dekoltem. Jennifer Lopez ubiera się tylko w przylegające do ciała stroje z zaznaczoną talią. Czy ktoś widział ją w sweterku lub T-shirtcie do połowy biodra? Czy ktoś widział, by zamaskowała swoją talię osy? Nie sądzę :) W sweterku za pupę, czy sukience worku wyglądałaby po prostu grubo.
Do póki nie zaczęłam szyć i produkować dziesiątek sukienek, nie zastanawiałam się nad swoimi atutami. Chodziłam jak wszyscy w jeansach biodrówkach i bluzkach za sadełko :) Przełomem, który najbardziej pamiętam był dzień, gdy przypadkowo ubrałam się do pracy w wysokie spodnie w kant i bluzkę włożoną do środka. Zdumione koleżanki nie mogły uwierzyć, że mam taką wąską talię. Skąd miały wiedzieć? Przecież zawsze była schowana, a linia bluzki kończyła się gdzieś na szerokich biodrach :) Moja talia przysparzała mi zawsze problemów, bo nigdy nie mogłam dobrać spodni: jak dobre w biodrach, to luźne w pasie, a jak dobre w pasie, to nie mogłam się dopiąć. Moim nastoletnim komunikatem było: mam takie duże biodra! Teraz jestem bardziej pozytywna i patrząc na tą sama figurę przyznaję: mam ładna talię. Po tym odkryciu i zmianie nastawienia, małymi kroczkami zaczęłam wybierać lepsze fasony i szyć bardziej dobrane do klepsydry sukienki.
Moim drugim przełomem była ciąża. Naturalna utrata talii sprawiła, że zatęskniłam za nią podwójnie. Trzeba chyba coś stracić, by docenić. To trochę jak oglądanie zdjęć z przed 10-20 lat i wzdychanie jaka to byłam szczupła, jakie ciało i figura! A te 10-20 lat temu zamiast eksponować swoje walory, zamęczałaś się kompleksami. Po co? Szkoda życia na źle dobrane ubrania. Dlaczego by nie wyglądać świetnie każdego dnia?
Zdefiniowanie swoich atutów, bądź jednego atutu jest tak samo ważne jak zdrowa świadomość swoich niedociągnięć, wad. Sukienki do kolan szyję nieprzypadkowo. Nie mam ud do pokazania. Nie skrywam pod długością do kolan smukłych nóg :) Po prostu ich nie mam, więc nie zobaczycie mnie w miniówce, czy krótkich spodenkach. Zazdroszczę dziewczynom, które mają rewelacyjne nogi, ale cóż? Mam swoje atuty i tego się trzymam.
![4 poradnik sukienkowy]()
WYJĄTKI OD REGUŁY
Na koniec dodam tylko, że każdy ma czasami ochotę założyć coś innego. Zobaczyć, czy może nastąpiła jakaś (magiczna) zmiana i może jednak dobrze wyglądam w luźnych workach (dla kobiet o smukłych nogach) :) Czasem biodrzaste gruszki mają ochotę na super modne luźne, wzorkowate spodnie, które zniekształcają figurę, a jabłuszka wciskają się w obcisłe małe czarne, podkreślając brzuszki. Czasem któraś schudnie tak, że wreszcie wygląda dobrze w oversize. Zawsze o tym marzyła, więc zakrywa szczuplejszą figurkę (zamiast eksponować). Wreszcie może :)
Każda ma zachcianki i na nie też jest w modzie miejsce. Ważne, by były to tylko wyjątki.
Nośmy tylko świetne ubrania, podkreślające nasze walory!
Z życzeniami wielu dobrze dobranych sukienek :)
Ania M.
Żródła: zdjęcia moich sukienek pochodzą z bloga http://www.pracowniastroju.com i można je znaleźć w kategorii „sukienki”, pozostałe z http://www.pinterest.com